Translate

czwartek, 25 lipca 2013

miłość...

Uderza pięścią w poduszkę, świadka tylu jest uśmiechów i łez. Szuka takiej pozycji, która lepiej pozwoliłaby jej oderwać się od rzeczywistości. Kładzie się na prawym boku i zamyka oczy. Zgaszone światło, zamknięte okno. Pianino Alicii odzywa się jeszcze raz dzięki opcji repeat, która nastawiła w odtwarzaczu.
 
Czy dotknęła już dna studni? Nie wie. Słyszała, że czasem trzeba pójść na dno, żeby odbić się popłynąć do góry. W takiej sytuacji zaciskasz zęby, uginasz kolana i wybijasz się mocno, by wydostać się z otchłani. Takie jest życie. Nieustające wpadanie do wyimaginowanych studni i wydobywanie się z nich. Studni bardziej lub mniej głębokich, z których musisz wydostać się jak najmniej pokiereszowany.  
 
Obraca się na lewy bok. zimno jej w stopy. Wciąż ma na sobie sukienkę. Ten kretyn Luka Valor miał rację, kiedy powiedział, że to nie jest odpowiednie ubranie na tę porę roku. Tego wieczora nieoczekiwanie dał jej spokój. Pomijając incydent przy wózku z tacami, nie zrobił jej dziś nic złego.
 
Nie wiedziała, że ten chłopak ma serce.
 
 
 
xxx
Kate                                                                                                                                         Blue Jeans 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz